- Sygnał podniesienia relacji polsko-tureckich na wyższy poziom.
- 32 Międzynarodowe Targi Obronne w Kielcach zakończone.
- Współpraca przemysłów zbrojeniowych Polski i Turcji.
- Elektronicze A.TR akceptowane w EU.
- Zmienia się trend współpracy gospodarczej z Turcją. Maleje dynamika.
- Turecki przemysł obronny i lotniczy w światowej czołówce.
- Turcja wznawia dialog z UE ws członkostwa.
- Gospodarka Turcji rośnie o 5,7% w pierwszym kwartale 2024 r.
- Wielopłaszczyznowa, strategiczna, współpraca Polski i Turcji zwiększa poziom bezpieczeństwa obydwu krajów.
- Trzyletni plan oszczędnościowy tureckiego rządu.
100.lecie Republiki Turcji.
W 2023, roku stulecia powstania Republiki Turcji, finalizowane są, zaprojektowane na ten czas przez tureckie władze, mega projekty. Jednym z nich jest zmniejszenie długoterminowej zależności Turcji od zewnętrznych dostaw czynników energetycznych. W tym gazu ziemnego. Poinformował o tym, turecki minister energii i zasobów naturalnych Fatih Donmez.
„Prace nad dostawą gazu z Morza Czarnego na ląd zakończą się w listopadzie 2022, a pierwszy przepływ gazu planujemy zrealizować w pierwszym kwartale 2023 roku, w roku 100-lecia naszego państwa„, powiedział minister. Według dostępnych danych, roczne zapotrzebowanie Turcji na gaz ziemny wynosi ok. 48 mld m sześciennych. Olbrzymia jego część pokrywana jest z importu. Łącznie ok. 40 + mld. metrów sześciennych. Tureckie wydobycie ze źródeł własnych jest bowiem niewielkie. Dominującym dostawcą gazu ziemnego na dla tureckiej gospodarki jest Gazprom, od którego Turcja kupuje ponad 25 mld m sześciennych błękitnego paliwa rocznie. Jest ono transportowane do Turcji poprzez gazociągi o wdzięcznych nazwach Turecki Potok i Błękitny Potok. Ważnym dostawcą gazu do Turcji jest też Azerbejdżan skąd, poprzez system gazociągów, z ominięciem Rosji i dociera do Turcji ok. 8 mld m sześciennych rocznie. Aby zbilansowac dostawy i zapotrzebowanie, turcy kupują także gaz w postaci płynnej (LNG), głównie z Algierii i USA. A zatem turecka gospodarka bardzo mocno zależy od importu gazu, stosowanego jako paliwo, ale także jako środek produkcji, przetwarzany w zakładach chemicznych.
Taka, dosyć niedogodna, sytuacja ulegnie jednak zmianie, począwszy od 2023 roku. Bardzo ważnego w tureckiej współczesności. Jest to bowiem rok 100.lecia powstania Republiki Turcji. Powstania Państwa, który to historyczne fakt, jako pierwsza uznała Polska. Zanim jednak rozpoczną się stosowne uroczystości, będą finalizowane w Turcji infrastrukturalne mega projekty, opisane w rządowym planie. mające znaczenia dla tureckiej gospodarki. Także w zakresie bezpieczeństwa energetycznego. W sytuacji, gdy EU staje wobec energetycznych wyzwań, w tym bilansu gazu ziemnego, w Turcji rozpoczną się, już od marca 2023 r, dostawy gazu ziemnego z należącego do niej złoża, Sakarya, leżącego na dnie Morza Czarnego. Zostało ono odkryte w 2019. Gdy potwierdzono jego zasobność, Prezydent Erdogan zapowiedział wówczas, że niezwłocznie zostaną podjęte prace nad jego eksploatacją i zbudowaniem zdolności przesyłowych dla dostarczenia gazu do tureckiego systemu gazociągów krajowych. Tak też się stało. Otóż 20 września 2022 roku, turecki minister energii i zasobów naturalnych Fatih Donmez poinformował opinię publiczną, że już ułożono ponad 70 proc. gazociągów łączących podmorskie złoża z gazociągami i lądowymi. Dodał, że w 2023 roku złoże to dostarczy do Turcji ok 3,5 mld m sześciennych gazu, to jest co prawda, mniej niż 10% zapotrzebowania. Ale – jak powiedział minister, zdolności przesyłowe tego gazociągu będą rosły, tak aby, w 2027 osiągnąć 15 mld m sześciennych. A to już będzie znacząca pozycja w zapotrzebowaniu tureckiej gospodarki na gaz ziemny. Pozwoli na zaspokojenie około jednej trzeciej krajowych potrzeb ze źródeł własnych. Oczywistą tego konsekwencją będzie stopniowe zmniejszenie importu. Najprawdopodobniej od Gazpromu, z którym Turcja nie podpisuje kontraktów długoterminowych. Np. w styczniu 2022 roku, turecki, państwowy, koncern Botas podpisał z Gazpromem tylko czteroletnią umowę na dostawy niewiele większej ilości niż 5 mld m sześciennych gazu rocznie. Trzeba jednak odnotować, że kontrakty krótkoterminowe mają też z Gazpromem inne, prywatne firmy tureckie, działające na „własne ryzyko biznesowe”. Wydaje się jednak, że dążąc do zbilansowania potrzeb z dostawami gazu, Turcja przykłada dużą wagę do zapewnienie sobie możliwości stabilnego wzrostu dostaw gazu ziemnego z Azerbejdżanu, do poziomu ok. 16 mld m sześciennych rocznie. Zwłaszcza, że jest on tańszy niż rosyjski, i wpisuje się w turecką strategię zacieśniania wielokierunkowej współpracy z Azerbejdżanem w myśl opisu. „jeden naród- dwa państwa”.