Kulturowe kody współpracy z tureckimi partnerami.

W komunikacji międzyludzkiej ważne jest to, co ukryte między słowami. Warto dobrze przygotować się do rozmów z partnerami należącymi do innych kręgów kulturowych. Prezentujemy praktyczne porady, których autorką jest Ewelina Kłoda z firmy członkowskiej Izby 3 Cargo. Zezwalamy na rozpowszechnianie treści poradnika z zastrzeżeniem konieczności powołania się na autora i źródło. 

środa, 05 kwietnia 2017

Świadomość różnic - czyli jak solidnie przygotować się do pierwszego spotkania biznesowego z partnerem tureckim.

Żyjemy w globalizacyjnym się świecie. Postępująca technologia, łatwość transportu, otwieranie się na nowe rynki oraz związane z tym możliwości sprawiają, że coraz częściej w naszych działaniach i planach biznesowych sięgamy poza granice własnego kraju. To wiąże się ściśle ze współpracą z ludźmi z różnych kultur. Taka współpraca nie tylko może zwiększyć potencjał naszej firmy, ale także poszerzyć nasze horyzonty. Aby jednak mogła być efektywna i satysfakcjonująca dla obu stron, przedsiębiorcy powinni być świadomi tego, jak ogromne znaczenie w biznesie ma skuteczna komunikacja międzykulturowa oraz świadomość różnic kulturowych.Turcja jest ważnym pod względem wartości obrotów handlowych partnerem UE. Od czasu podpisania porozumienia handlowego w postaci Unii Celnej (1995) wartość ta wzrosła czterokrotnie i obecnie wynosi 140 mld rocznie. Według danych Tureckiego Urzędu Statystycznego w 2015 roku 44,5% tureckiego eksportu trafiało na europejskie rynki. Co więcej - 2/3 bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Turcji wywodziło się z krajów europejskich. Coraz więcej polskich firm wybiera Turcję jako kierunek swojej zagranicznej ekspansji. Jednocześnie wiele tureckich produktów od lat cieszy się w Polsce dużą popularnością. W imieniu firmy 3Cargo, której pracownicy na co dzień mają do czynienia z klientami oraz kontrahentami zarówno z Polski, jak i z Turcji, zapraszamy do lektury kilku artykułów przybliżających kulturowe aspekty polsko-tureckiej współpracy biznesowej. Będą one publikowane w odstępach tygodniowych, a autorzy upoważniają do ich rozpowszechniania, z zastrzeżeniem podawania źródła i autorów. Poniżej Część 1, pt.  Świadomość różnic - czyli jak solidnie przygotować się do pierwszego spotkania biznesowego z partnerem tureckim i informacja o kolejnych odcinkach.

Pierwsze spotkanie biznesowe. Jak się przygotować?

Podczas przygotowań do ważnego spotkania biznesowego z partnerem z zagranicy staramy się zawsze, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Poświęcamy mnóstwo czasu na przygotowanie oferty, ułożenie harmonogramu wizyty wraz z najdrobniejszymi szczegółami itd. Ważne jest jednak, aby na liście priorytetów znalazło się także zapoznanie się z kulturą  biznesu, obowiązującą w kraju naszego potencjalnego partnera biznesowego.

Pod tą nazwą kryją się zagadnienia związane nie tylko z etykietą, ale również z różnicami kulturowymi. Różnice te mogą występować na takich płaszczyznach, jak: język, postrzeganie czasu, ekspresyjność, mowa niewerbalna i gestykulacja, styl komunikacji czy stosunek do dystansu fizycznego. Nieświadomość tych różnic może prowadzić do nieumiejętnego korzystania z kanałów komunikacyjnych lub błędnego odczytywania sygnałów, a stąd już najprostsza droga do gaf i nieporozumień, które mogą zakończyć się niepowodzeniem negocjacji i zerwaniem rozmów. I nie pomoże tu tłumaczenie na zasadzie: „Biznes to biznes, ludzie zawsze się dogadają, gdy w grę wchodzą pieniądze”. Ludzie podejmują decyzje, w tym decyzje biznesowe, w oparciu o szereg czynników, wśród których bardzo ważne znaczenie mają wartości i normy kulturowe. Świadomość i poszanowanie tych norm to klucz do sukcesu.

W przypadku przygotowań do pierwszego spotkania z partnerem tureckim dobrze jest zaplanować je z dużym wyprzedzeniem, by uniknąć świąt państwowych i religijnych. Lepiej nie planować spotkań w okresie Ramazanu, a także w miesiącach letnich – od czerwca do sierpnia, jest to bowiem okres wakacyjny, w którym Turcy dużo czasu spędzają ze swoimi rodzinami.

Dobrze jest przesłać informacje na temat osób, które będą uczestniczyć w spotkaniu, włącznie z ich stanowiskami i odpowiedzialnościami. Turcy nie są zbyt punktualni, ale oczekują, że goście przybędą na czas, dlatego warto uzbroić się w cierpliwość.

Należy zapoznać się z nazwiskami i stanowiskami osób, które będą uczestniczyć w spotkaniu i nauczyć się, jak wymawia się ich nazwiska. Przy zawieraniu kontaktów i umawianiu pierwszych spotkań dobrym pomysłem jest skorzystać z pomocy strony trzeciej – najlepiej osoby bądź organizacji cieszących się prestiżem i szacunkiem.

Większość związanych z biznesem Turków mówi po angielsku, niemiecku lub francusku, ale warto zapytać, czy potrzebny będzie tłumacz. Dobrym pomysłem może być także przetłumaczenie wszystkich kluczowych dokumentów i materiałów na język turecki, by zademonstrować naszym tureckim partnerom, jak bardzo ich cenimy.

Powinniśmy być przygotowani na pytania zupełnie niezwiązane z interesami. Nasz turecki partner może być zainteresowany naszą rodziną, pasjami lub krajem ojczystym. Nie obawiajmy się sami zadawać pytań, bowiem Turcy lubią opowiadać o swojej rodzinie i zainteresowaniach. Podczas rozmowy powinniśmy otrzymywać kontakt wzrokowy - to pomaga w budowaniu zaufania.

Potęga pierwszego wrażenia - czyli na co powinniśmy być przygotowani podczas pierwszego spotkania z partnerem tureckim.

Nasze przygotowania do ważnego biznesowego spotkania z tureckim kontrahentem dobiegły końca. Szczegóły zostały dopracowane, materiały przygotowane, a my jesteśmy zwarci i gotowi do działania. Poświęciliśmy czas na to, by zapoznać się z obyczajami panującymi w kraju, do którego się wybieramy, ale sama wiedza to nie wszystko. Teraz nadeszła pora, by wiedzę zastosować w praktyce. Na początek poprzez skupienie swoich wysiłków na tym, by wywrzeć na swoim potencjalnym partnerze biznesowym jak najlepsze pierwsze wrażenie.

Przygotowując swój ubiór na spotkanie warto zdać się na konserwatywną klasykę. Garnitur w przypadku mężczyzn oraz garsonka w przypadku kobiet sprawdzą się doskonale. Tureckiego partnera należy powitać uściskiem  dłoni, zaczynając od osoby najstarszej, w przypadku kobiet poczekać, aż zaoferuje ona swoją dłoń. Turcja jest krajem, w którym uzyskane tytuły są bardzo cenione, dlatego też zwracając się do tureckiego partnera używać należy tytułów (doktor, profesor itp.). W ten sposób manifestuje się szacunek dla ich statusu. Najpopularniejszą formą przywitania jest „Merhaba”.

Jeżeli po przedstawieniu partner turecki zaoferuje swoją wizytówkę, może to być znak, że jest on zainteresowany rozwijaniem relacji biznesowych. Ważne jest, by utrzymać kontakt wzrokowy, uśmiechać się, poświęcić chwilę na przeczytanie otrzymanej wizytówki i w zamian wręczyć własną. Takie zachowanie świadczy o poważnym zainteresowaniu współpracą.

Choć w Turcji nie ma zwyczaju obdarowywania się prezentami na spotkaniach biznesowych, upominek z kraju rodzinnego w postaci lokalnych smakołyków lub wyrobów tradycyjnych spotka się z dobrym przyjęciem. Prezent natomiast może się okazać istotny w sytuacji zaproszenia na wizytę domową. Najlepszymi upominkami są wtedy słodycze (np. baklava) lub akcenty dekoracyjne dla domu.

Pierwsze spotkania zwykle nie prowadzą do zobowiązujących decyzji, spełniają raczej funkcję zapoznawczą i mają charakter towarzyski, dlatego nie należy próbować ograniczać dyskusji wyłącznie do spraw biznesowych. Przechodzenie z miejsca do interesów może być wręcz odebrane jako afront. Kluczem do sukcesu jest uprzejmość. Umiejętność słuchania i cierpliwość to dwie cechy, które Turcy cenią sobie najbardziej.

Choć spotkania biznesowe są w Turcji traktowane bardzo serio i wiąże się z nimi oficjalny protokół oraz plan, to w przypadku pierwszego spotkania partner turecki może, ale nie koniecznie musi się go trzymać, dlatego też dobrze jest pozwolić gospodarzowi na kierowanie dyskusją.

Wszelkie prezentacje powinny być krótkie, treściwe i zmierzające do meritum, a sama propozycja biznesowa musi mieć jasną strukturę. Należy unikać zbyt dużej ilości tekstu, gdyż Turcy generalnie wolą komunikować się wizualnie i werbalnie. Warto używać grafik i wykresów wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, unikać także długich i skomplikowanych wyrazów oraz sformułowań. Prezentacja powinna podkreślać obustronne korzyści, gdyż Turcy w biznesie są poważni, wnikliwi i bystrzy.

Osiąganie porozumienia - czy jak efektywnie negocjować z partnerem tureckim.

Pierwsze spotkanie z naszym tureckim kontrahentem mamy już za sobą. Zapoznaliśmy się, wymieniliśmy uprzejmości, przedstawiliśmy naszą propozycję biznesową i nawiązaliśmy nić przyjaźni. Czas na realizację celu przyświecającego naszej wizycie - osiągnięcie porozumienia, które zaowocuje podpisaniem kontraktu z korzyścią dla obu stron. Aby takie rozwiązanie było możliwe, musimy dobrze przygotować się do procesu negocjacyjnego. Pomimo braku znaczących różnic, negocjacje w Turcji charakteryzują się pewną specyfiką i warto mieć tego świadomość. Tutaj także pojawiają się pewne aspekty kulturowe, które mogą odegrać znacząca rolę, a nawet zaważyć na ostatecznym wyniku rozmów. 

Po pierwsze negocjacje z partnerem tureckim mogą trwać dłużej, niż zakładają to standardy europejskie. Turcy generalnie nie lubią, gdy wywiera się na nich presję i nie lubią deadline’ów, dlatego też wszelkie zabiegi mające na celu ponaglenie procesu negocjacyjnego mogą spotkać się z negatywną reakcją. Może dojść do kilku spotkań, zanim ruszy właściwy proces negocjacyjny. W trakcie jego trwania trzeba wykazać się cierpliwością, spokojem i być przygotowanym na to, że mogą wystąpić opóźnienia. Z początku spotkania mogą odbywać się z młodszymi członkami rodziny (w przypadku biznesów rodzinnych), zanim uda się spotkać z osobami odpowiedzialnymi za podejmowanie decyzji. Dobrnięcie do tego etapu świadczy o tym, że partner został uznany za osobę godną zaufania, a jego oferta za możliwą do zaakceptowania. Ostateczne decyzje podejmowane są przez głowę rodziny bądź firmy.

Po drugie warto wiedzieć, że dla Turków korzyści finansowe to nie jedyny aspekt, który jest brany przez nich pod uwagę. Na ich decyzje biznesowe mają wpływ również takie czynniki, jak władza, wpływy, honor i szacunek, dlatego też warto o nich wspomnieć w rozmowach. W Turcji wciąż, obok dużych wielonarodowych korporacji, działa wiele biznesów rodzinnych. Turcy chętnie angażują się w relacje biznesowe z ludźmi, do których poczują sympatię, którym zaufają, z którymi czują się komfortowo i którzy mogą zapewnić im długoterminowe stosunki biznesowe. Jeżeli partner turecki poczuje, że coś się przed nim ukrywa, jest wysoce prawdopodobne, że negocjacje zostaną zerwane.

Po trzecie Turcy są dobrymi i twardymi negocjatorami, dlatego warto zaplanować przestrzeń dla kompromisów na każdym etapie negocjacji. Osiągnięty kompromis powinien zostać przedstawiony w taki sposób, by strona turecka odebrała go jako rezultat sympatii i szacunku ze strony partnera negocjacyjnego. Osobisty kontakt w procesie negocjacyjnym jest bardzo ważny, podobnie jak dzielenie się informacjami.

Po osiągnięciu porozumienia powinien zostać przygotowany pisemny kontrakt. Co prawda tureccy biznesmeni wierzą w to, że podstawową siłą kontraktu jest zaangażowanie partnera biznesowego i jego chęć do podjęcia zobowiązań, a nie sama dokumentacja, mimo to kontrakt może być długi i szczegółowy. Przed podpisaniem warto zasięgnąć opinii lokalnego radcy prawnego, lecz lepiej nie przyprowadzać własnego adwokata na rozmowy negocjacyjne, gdyż może to zostać odebrane jako przejaw braku zaufania.

Zdarza się, że kontrakt zostaje zerwany bądź wymaga modyfikacji, tak więc pielęgnowanie i utrzymywanie wzajemnego zaufania oraz bycie elastycznym są bardzo ważne w każdym związku biznesowym.

Czar ceremoniału – czyli biznesowy posiłek w Turcji

Po części oficjalnej spotkania biznesowego nadchodzi czas na część mniej oficjalną, czyli posiłek z naszym partnerem negocjacyjnym. Dla Turków posiłki z partnerami biznesowymi to czas relaksu i konwersacji, które budują związki na płaszczyźnie bardziej personalnej. Wbrew pozorom wspólny posiłek to bardzo ważne wydarzenie. Jego przebieg może okazać się istotny dla ostatecznego wyniku naszej wizyty. To także doskonała okazja na to, by w przyjaznej, nieco luźniejszej atmosferze poznać się lepiej na gruncie prywatnym. 

Spotkania na biznesowy lunch zwykle odbywają się w restauracji. Turecka gościnność wymaga tego, by za posiłek płacił zapraszający. Zwyczaj dzielenia się rachunkiem jest obcy Turkom i spotka się z odmową. Najlepszą opcją jest podziękowanie za posiłek i zrewanżowanie się zaproszeniem do restauracji w innym terminie. Warto wtedy poinformować restauratora z wyprzedzeniem, kto będzie płacić.

Na obiad czy kolację dobrze jest przybyć punktualnie. Z częstowaniem się czymkolwiek należy poczekać, aż najstarsza osoba przy stole zostanie obsłużona i rozpocznie swój napój lub posiłek. Najpopularniejszymi składnikami dania głównego są jagnięcina, kurczak lub ryba. Wieprzowina jest powszechnie zakazana ze względów religijnych. Turcy są bardzo dumni ze swoich tradycyjnych dań, dlatego warto chwalić smak potraw i podkreślać swoje zadowolenie z posiłku. W miarę możliwości powinno się zjeść całą zawartość talerza, bowiem pozostawianie na nim niedojedzonych resztek może zostać odebrane jako nietakt. Palenie podczas posiłków jest zjawiskiem powszechnym, dlatego też można się spodziewać częstych przerw na papierosa.

Sprawy biznesowe mogą być omawiane w trakcie posiłków, ale najlepszym wyjściem jest pozwolić gospodarzowi na wybór tematu rozmowy. Turcy, którzy nie są Muzułmanami, mogą pić alkohol, jednak w związku z tym, że spożywanie alkoholu jest w Islamie zabronione, najrozsądniej jest wstrzymać się z zamawianiem napojów alkoholowych i pozostawić tę decyzję gospodarzowi. Najczęstszym napojem alkoholowym, który towarzyszy posiłkom, jest raki - lokalna wódka anyżowa. Tradycyjnie podaje się ją z wodą, po zmieszaniu z którą otrzymuje się biały napój. To prawdopodobnie z tego powodu raki potocznie jest nazywana alsan sutu, co dosłownie oznacza „lwie mleko”.

Na koniec posiłku serwowana jest turecka kawa. Jest to napój narodowy, dlatego też ważne jest, by spróbować jej chociaż raz. Picie kawy jest przejawem gościnności, dlatego też należy zawsze wyrazić zgodę, gdy turecki partner proponuje kawę lub herbatę, a potem zrobić chociaż kilka łyków. W tym miejscu warto podać kilka ciekawostek związanych z kulturą picia kawy oraz herbaty w Turcji.

Turcy są liderem światowego spożycia herbaty, przekraczając 3 kg herbaty na osobę rocznie (dla porównania, statystyczny Polak zużywa około kilograma rocznie). Dzienna ilość spożytej przez statystycznego Turka herbaty dochodzi nawet do 50 szklanek. Specjalnie parzoną herbatę – zwaną w Turcji çay – pije się wszędzie i o każdej porze dnia. Konsumpcję tego napoju Turcy zaczynają od śniadania i kontynuują w ciągu całego dnia, popijając ją w biurach, sklepach, bankach, urzędach, a nawet na ulicy. Istnieje specjalna usługa çaycı (herbaciarza), u którego można zamówić herbatę z dostawą do miejsca pracy, aby godnie podjąć gościa.

Herbata w tureckiej kulturze jest nierozerwalnie związana z turecką gościnnością, jest jej symbolem. Herbatę podaje się praktycznie bez pytania, co świadczy o szczególnej atencji ze strony gospodarza. Odwiedzając kogoś w biurze, albo spędzając więcej czasu przy stoliku doradcy bankowego, nie mówiąc już o negocjacjach handlowych – wszędzie gość zostanie podjęty co najmniej jedną malutką szklaneczką herbaty. W tureckich restauracjach jest ona zazwyczaj podawana na koszt zakładu po zakończonym obiedzie czy kolacji.

Jeśli chodzi o słynną kawę po turecku, samo słowo kahve (kawa) ma bliski związek ze słowem kahvaltı (śniadanie). Historycznie kawę w Turcji piło się właśnie w godzinach rannych, bezpośrednio po śniadaniu. Kawa jest drobno mielona. Podawana na sposób osmański gotowana jest w miedzianym tyglu (cezve). Wlewa się do niego zimną wodę odmierzaną na filiżanki (ile osób, tyle wody), wsypuje po 1-2 dwie łyżeczki kawy na osobę i dodaje opcjonalnie cukier. Wcześniej goście pytani są o rodzaj preferowanej kawy: gorzka (sade), średnio słodka (orta) czy słodka (şekerli). Kawę miesza się dokładnie z cukrem i wodą i gotuje na małym ogniu. Wytworzoną piankę zbiera się szybko, przekłada do filiżanek, a napar gotuje dalej, aż pianka wytworzy się po raz kolejny – jest to znak, że kawa jest gotowa. Nalewa się ją powolutku do filiżanek i nie miesza już ani razu, aby drobinki kawy pozostały na dnie. Nie należy wypijać tureckiej kawy do dna, gdyż na dnie jest ona bardzo intensywna, może być niesmaczna.

Mowa ciała ma znaczenie – czyli gesty i zachowania, których powinniśmy mieć świadomość w kontakcie z tureckim partnerem.

Jak powszechnie wiadomo, w różnych krajach i kulturach różne znaki i gesty mogą mieć różne znaczenie. Jest to kwestia, na którą musimy być wyczuleni, gdy podróżujemy do kraju o odmiennej kulturze i tradycji, w przeciwnym razie zupełnie niezamierzenie możemy zostać posądzeni o złe wychowanie lub niegrzeczność. W Turcji język ciała jest bardzo ważnym elementem komunikacji. Turcy poprzez gesty i zachowanie przekazują bardzo wiele sygnałów, lecz warto mieć świadomość, że ich znaczenie często różni się od znaczenia, jakie nadaje się im w większości krajów europejskich. Oto kilka najciekawszych przykładów:

- w Europie przytakuje się wykonując ruchy głową w górę i w dół, podczas gdy w Turcji przytakiwaniem jest przymknięcie oczu, któremu towarzyszy delikatny ruch głową;

- kręcenie głową, które w Europie oznacza „nie”, w Turcji będzie odebrane jako oznaka dezorientacji. Turcy nie zgadzają się bądź odmawiają poprzez odchylenie głowy do tyłu, uniesienie brwi i cmoknięcie lub mlaśnięcie, co z kolei w wielu krajach europejskich odbierane jest jako oznaka niezadowolenia i może być uznane za niegrzeczne;

- złączony palec wskazujący oraz kciuk, który w większości krajów europejskich uchodzi za znak OK, w Turcji uważany jest za bardzo obraźliwy;

- zaciśnięcie dłoni w pięść z jednoczesnym wsunięciem kciuka pomiędzy palec wskazujący i środkowy, czyli popularna figa, w Turcji równoznaczna jest z pokazaniem komuś środkowego palca i także uznawana jest za bardzo obraźliwy gest;

- uniesienie dłoni i złączenie palców z kciukiem w Turcji oznacza komplement. W taki sposób Turcy mówią, że coś jest dobre.

Oprócz tych powszechnie spotykanych gestów istnieje także szereg innych zachowań, których interpretacja nieświadomemu ich znaczenia Europejczykowi może sprawić kłopot. Przykładowo poczuje się on zakłopotany tym, jak bacznie Turcy będą się mu przyglądać. Turcy bardzo często przyglądają się innym ludziom, jest to u nich zupełnie normalne i z początku może trochę onieśmielać, szczególnie, że Europejczycy generalnie wychowywani są w przekonaniu, że nieładnie jest się gapić. Warto także wiedzieć, że Turcy dużo częściej niż Europejczycy dotykają się nawzajem, obejmują i całują. W Turcji normalnym widokiem są mężczyźni witający się pocałunkiem w policzek, obejmujący się lub chodzący za rękę. Nie ma to żadnego podtekstu natury seksualnej, oznacza jedynie, że są bliskimi przyjaciółmi. Również obszar uznawany za nieprzekraczalną przestrzeń prywatną jest mniejszy w Turcji. Może się zdarzyć, że rozmawiający z Europejczykiem Turek stanie bardzo blisko. Nie jest to nic niezwykłego, dlatego też należy w miarę możliwości powstrzymać się przed zrobieniem kroku w tył, bowiem może to być źle odebrane.

O czym jeszcze warto pamiętać? Na przykład o tym, że w Turcji nos należy wydmuchiwać na osobności. Publiczne smarkanie w chusteczkę jest odbierane jako bardzo niegrzeczne, podobnie jak wskazywanie na kogoś palcem. Trzeba także unikać siadania w taki sposób, w którym podeszwa naszego buta jest widoczna i zwrócona w czyjąś stronę. To także jest uznawane za niegrzeczność. Panowie powinni uważać, by nie pocierać podbródka, gdy spoglądają na kobietę. Może być to odebrane jako przejaw zainteresowania natury seksualnej. Stanie z dłońmi opartymi na biodrach lub w trzymanymi w kieszeniach uchodzi w Turcji za przejaw złego wychowania.

Na koniec ciekawostka, o której nie każdy wie, a mianowicie duża część tureckich mężczyzn manifestuje swoje poglądy polityczne za pomocą zarostu. O ile w dużych miastach spora część Turków chodzi gładko ogolonych, o tyle szczególnie na tureckiej prowincji, wąs jest nieodzownym towarzyszem każdego dorosłego mężczyzny. W przeszłości wąsy czy broda w swojej idei miały dodawać męskości, jednak w XIX-wiecznej Turcji zarost stał się środkiem wyrazu poparcia dla konkretnej opcji politycznej na dworze sułtana – zwolennicy modernizacji Imperium zaczęli zapuszczać wtedy długi i gęsty zarost, podczas gdy przeciwnicy zmian regularnie się golili.

Współcześnie rozmaite idee i obozy polityczne przejęły niektóre z tych zwyczajów, w efekcie tworząc zjawisko niepowtarzalne w żadnej innej części globu. Zarost nie musi koniecznie być jednoznacznie kojarzony z wyznawanymi poglądami, ale noszący go musi liczyć się z zaszufladkowaniem przez obserwatorów. Jeszcze nie tak dawno w Turcji wymogiem było, aby wysoko postawieni urzędnicy państwowi dokładnie się golili – właśnie po to, by udowodnić swój pluralizm i odciąć się od wyznawanych poglądów politycznych.

Rozpocznij swoją biznesową przygodę w Turcji - czyli jaki jest najlepszy i najskuteczniejszy sposób na znalezienie i nawiązanie kontaktu z partnerem tureckim.

Bez względu na to, czy będziemy pełnić rolę eksportera czy importera, planując rozwój naszej działalności poprzez nawiązanie relacji handlowej z tureckim partnerem, pierwsze pytanie, które się nam nasuwa, jest zawsze takie samo – od czego zacząć, jak nawiązać kontakt, jak znaleźć dostawcę/odbiorcę? Sięgając po najpopularniejsze współczesne narzędzie informacyjne, czyli zadając interesujące nas pytanie wyszukiwarce internetowej, trafimy na fora tematyczne, fora biznesowe, biznesowe fora społecznościowe, etc. gdzie z dużym prawdopodobieństwem – szczególnie, jeśli interesuje nas głównie import odzieży - odnajdziemy osoby chętne do nawiązania z nami współpracy, ewentualnie zostaniemy przekierowani do takich osób lub otrzymamy porady odnośnie kroków, jakie powinniśmy poczynić, by do takiej współpracy doszło. Jest to jednak rozwiązanie mało efektywne, o niedużym wachlarzu możliwości i zapewne odpowiednie jedynie dla stosunkowo wąskiego grona mikroprzedsiębiorców.

Jeżeli skala naszej działalności jest większa, należy skorzystać z bardziej operatywnych rozwiązań. Dobrym pomysłem jest odwiedzenie targów branżowych – wydarzenia o podobnej tematyce mają miejsce w wielu lokalizacjach w naszym kraju, a wielokrotnie wystawiają się na nich lub biorą udział zagraniczni przedsiębiorcy, którzy także nieustannie poszukują nowych szans dla rozwoju swoich firm. To, czy zdecydować się na uczestnictwo w targach jako wystawca czy odwiedzający, zależeć powinno nie tylko od naszych możliwości, ale przede wszystkim od tego, jakiego rodzaju kontrahenta chcemy pozyskać – czy będzie to dostawca, odbiorca czy klient ostateczny.

Podobną funkcję pełnią Misje Handlowe organizowane chociażby - ale nie tylko - przez Krajową Izbę Gospodarczą. Zazwyczaj jest to przedsięwzięcie dość kosztowne, niemniej w ostatecznym rozrachunku opłacalne zarówno z punktu widzenia ekonomicznego jak i logistycznego, ponieważ zaaranżowane spotkania odbywają się w określonym terminie i przygotowane są ściśle pod nasze potrzeby. W niektórych przypadkach istnieje także możliwość otrzymania dofinansowania na udział w Misji Handlowej.

Jeżeli mimo to nasze zasoby nie pozwalają na tego typu inwestycje, można zwrócić się do jednej z istniejących firm pośredniczących w nawiązywaniu relacji z tureckimi przedsiębiorcami. Zazwyczaj posiadają oni przedstawicieli bądź partnerów zarówno w Polsce jak i Turcji, co bardzo usprawnia cały proces.

Na koniec pragnę wspomnieć o chyba najbardziej oczywistym rozwiązaniu, czyli kontakcie z Polsko-Turecką Izbą Gospodarczą, która już od niemal 10 lat wspiera przedsiębiorstwa członkowskie w podejmowaniu i realizacji współpracy z partnerami tureckimi w Turcji i na rynkach sąsiadujących z Turcją, a także dostarcza polskim przedsiębiorcom wiedzy o warunkach prowadzenia interesów w Turcji.

Zapraszam do podzielenia się własnymi doświadczeniami z kontaktów z tureckimi partnerami, Mój adres mailowy  ek@3cargo.com

Ewelina Kłoda.